Oceniamy landing page – Speak Up

Zaktualizowano: 24 lutego, 2022 Autor: Agata Rabsztyn
Spis treści rozwiń zwiń
    Spis treści rozwiń zwiń

      Landing page

      Kolejny landing page, który wzięliśmy pod lupę, to strona docelowa przygotowana na potrzeby promocji szkoły językowej Speak Up. Na landing page kierowany jest ruch z mailingu oraz banerów reklamowych, które zachęcają do pobrania darmowego e-booka.

      landing page speak up

      Trafiając na stronę docelową, już nagłówek informuje, co jest tematem komunikatu. Czytelne logo umieszczone w lewym górnym rogu wraz z treścią nagłówka wyraźne wskazują, że autorem jest szkoła językowa. Odbiorcy od razu mogą stwierdzić, czy są odpowiednią grupą docelową przekazu. Dodatkowo wykorzystanie zdania rozkazującego w nagłówku jest już pierwszym zabiegiem mającym na celu nakłanianie odbiorców do akcji.

      Korzyści dla odwiedzających

      Kolejna część strony prezentuje tzw. “wabiki”. Szkoła proponuje aż dwa bonusy, nie tylko darmowy ebook, ale i voucher na lekcje.  Wyróżniki oferty słusznie uwydatniono kolorem i pogrubioną czcionką, dzięki czemu od razu rzucają się w oczy.

      Na landing page’u zaznaczono, że promocja jest ograniczona. Dodanie informacji o limitowanej ofercie, ma wywołać u odbiorców poczucie, że trafili na wyjątkową propozycję i zachęcić ich do pilnego kontaktu. To kolejny wabik, który stosuje się, aby podnieść współczynnik konwersji. Wiadomość umieszczono na wyróżniającym się żółtym polu, co sprawia, że mimo niewielkiego rozmiaru, jest nadal  bardzo widoczna.

      W  kolorystyce wykorzystano głównie czerwień i szarość, które dobrze komponują się w wspólnym zestawieniu i są spójne ze stroną główną firmy. Niezrozumiałe wrażenie przywołuje zdjęcie postaci. Mężczyzna odwrócony tyłem sprawia negatywne wrażenie lekceważenia odbiorcy. Na dodatek bez zapoznania się z tekstem odbiorca nie ma szans, aby domyślić się, że tematem przekazu jest edukacja językowa. Fotografia nie jest powiązana z tematem i nie wspomaga treści komunikatu.

      Formularz oraz call to action

      Najważniejszy element landing page’a, czyli formularz został umieszczony w nieprawidłowym miejscu: poniżej linii zgięcia ekranu. Słuszną decyzją jest powtórzenie w nagłówku formularza bonusów, które otrzyma użytkownik po wypełnieniu go. Jednak aby go wypełnić, użytkownik musi przewinąć stronę. Wówczas okazuje się, że zawiera aż 5 pól do wypełnienia! Zwracając uwagę na to, że wraz ze wzrostem jego długość spada zaangażowanie użytkowników w wypełnienie go, autorzy powinni postarać się o jego skrócenie. Wystarczy imię i nazwisko umieścić tylko w jednym polu oraz zdecydować się tylko na formę kontaktu przez e-mail. Szczególnie, że wszystkie pola są obowiązkowe, a z treści strony nie wynika, w jakim celu zbierane są  numery telefonu.

      Plusem jest także umieszczenie wyraźnego przycisku call to action w kontrastującym kolorze. Zastosowanie dwóch odcieni jednej barwy nadaje efektu wypukłości, co zachęca do kliknięcia. Niestety, ze względu na nieprawidłowe umieszczenie formularza i zbyt  wiele wyróżniających szczegółów, zdecydowanie nie wyróżnia się na stronie.

      Obok formularza umieszczono wypunktowania, których tytuł nie informuje, czego dotyczą. Po zapoznaniu się z nimi okazuje się, że przedstawiają szczegóły związane z zawartością e-booka. Podane informacje są motywatorem wywołującym chęć posiadania publikacji. Na stronie docelowej jedna pominięto detale związanych z voucherem (za wyjątkiem dyskretnego tekstu informującego o obowiązywaniu vouchera dopiero przy zapisie na kurs, który starano się jasną czcionka ukryć na landing page’u). Brakuje więc wyróżnika oferty na tle konkurencji, jak lekcje z nativem, nowoczesne metody nauczania, zajęcia multimedialne itp.

      Podsumowanie

      Landing page zakończono informacją o przyznaniu tytułu najlepszej szkoły angielskiego. Tym samym firma buduje opinię profesjonalnej placówki, co będzie miało motywacyjny wpływ na decyzję użytkowników, którzy aktualnie zastanawiają się na wyborem szkoły językowej.

      Dokonując podsumowania, stronie docelowej brakuje przejrzystości. W tekstach użyto zbyt duże fonty, które niepotrzebnie wydłużyły landing page i wywołały delikatny chaos na stronie. Część osób przytłoczona treścią już przy pierwszym wrażeniu opuści stronę, nie docierając nawet do formularza. Powoduje to stratę szans na konwersje.

      landing page ocena